„Sytuacja pogarsza się na naszych oczach”. Co stało się z gospodarką rosyjską?

Anomalia, która wpływa na sytuację w całym kraju, a w szczególności na sytuację zwykłych Rosjan, będzie kiedyś przedmiotem analizy w podręcznikach ekonomii. Jeden rośnie, drugi się kurczy, a trzeci stoi w miejscu. Stabilność panuje tylko u większości mieszkańców kraju - życie nie poprawia się.
Ceny ropy naftowej, głównego źródła dochodu rosyjskiego budżetu, spadły do 63 dolarów za baryłkę. A rubel, wbrew logice, nadal uparcie się umacnia – dolar jest tańszy od 80 rubli.
Budżet federalny straci pokaźną część dochodów z ropy naftowej i gazu – ponad dwa biliony rubli. A parametry skarbu państwa zostały już skorygowane : dochody spadły o 1,7 biliona (z 40,3 biliona do 38,5 biliona rubli), wydatki wzrosły o prawie bilion (z 41,5 biliona do 42,3 biliona rubli). Planowany deficyt wzrośnie prawie trzykrotnie (z 1,2 biliona do 3,8 biliona).
Tymczasem szef Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego Maksim Reszetnikow , skinąwszy głową w stronę Banku Centralnego, głośno mówił o ryzyku nadmiernego ochłodzenia gospodarki. Tak wynika z danych za pierwszą połowę roku.
Choć wzrost PKB utrzymuje się, wskaźnik produkcji przemysłowej spada. Pozytywny trend, będący efektem napływu bilionów budżetowych, odnotowują jedynie sektory przetwórstwa przemysłowego działające w SVO. W innych branżach mamy do czynienia z niemal zerowym wzrostem, spadkiem, powolnym upadkiem i stagnacją.
Prezydent Rosji Władimir Putin i minister obrony Rosji Andriej Biełousow obiecują wzmocnienie potęgi rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego. Zdjęcie: Gavriil Grigorov/TASS
„Sytuacja w gospodarce realnej pogarsza się na naszych oczach i wymaga natychmiastowego złagodzenia polityki pieniężnej. Najnowsze statystyki wcale nie napawają optymizmem. Nieprzypadkowo minister gospodarki mówił właśnie o ryzyku hipotermii” – mówi główny ekonomista Instytutu Ekonomii Wzrostu im. P. A. Stołypina Boris Kopiejkin .
Jednak główna stopa procentowa była uparcie utrzymywana na zaporowym poziomie 21% przez kilka miesięcy z rzędu, w celu ograniczenia inflacji. A taki klucz, jak tłumaczy Denis Taradov , partner w grupie audytorsko-konsultingowej Unicon, spowalnia wzrost gospodarczy, który według prognoz w 2025 r. będzie umiarkowany.
Inflacja zaczęła zwalniać w maju, ale od 1 lipca stawki za mieszkania i usługi komunalne wzrosną o prawie 12%. Zdjęcie: 1MI
Jednocześnie rząd odnotowuje długo oczekiwane spowolnienie inflacji (do 9,78% w skali roku).
Według Rosstatu wskaźnik cen konsumpcyjnych spada pod koniec maja (choć statystyki uwzględniają sezonowość, co jest zasługą ogórków, które w końcu staniały). Ale z jakiegoś powodu Rosjanie tego nie odczuli: oczekiwania inflacyjne społeczeństwa pozostają wysokie. Krótko mówiąc, ludzie nie mają wystarczająco dużo pieniędzy.
A od 1 lipca niedobory będą jeszcze większe, gdy po raz pierwszy od dziesięciu lat (nie licząc chaotycznego 2022 r.) stawki za media w Federacji Rosyjskiej wzrosną do rekordowo wysokiego poziomu przekraczającego inflację.
Okazuje się, że zagrożenie inflacją żyje jakimś równoległym życiem: Bank Centralny, Rada Ministrów, która boi się stagnacji z powodu decyzji Banku Centralnego, budżet, który skurczył się o biliony rubli, i osobno Rosjanie, w których portfelach pieniądze topnieją szybciej, niż rosną realne dochody rozporządzalne.
„Wnioski Reszetnikowa sugerują, że władze gospodarcze rządzą zgodnie z sytuacją, kierując się zasadą „stania w miejscu przez dzień i czekania na noc”. „Dziwne jest to, że trendy gospodarcze wyznacza sam prezydent, a i tak opiera się on na kiepskiej analizie przeprowadzonej przez blok gospodarczy rządu” – powiedział ekonomista Nikita Kriczewski na swoim kanale Telegram.
A podczas gdy dwucyfrowa stopa procentowa, zdaniem ekonomistów, dobija gospodarkę wielkiego kraju, Bank Centralny przygotowuje się do kolejnego posiedzenia. Za tydzień, 6 czerwca, regulator ogłosi swoją decyzję.
Dziennik „Nowyje Izwiestia” zapytał ekspertów, co sądzą o tym, co się dzieje.
Przemysł rosyjski pogrąża się w stagnacji. Sektor cywilny jest w najtrudniejszej sytuacji. Zdjęcie: Alexander River. TASS
Denis Taradov, partner w grupie audytorsko-konsultingowej Unicon, uważa, że 6 czerwca Bank Rosji utrzyma podstawową stopę procentową:
— Inflacja pozostaje wysoka i stabilna, a roczna inflacja na dzień 20 maja 2025 r. wyniosła ok. 10% w ujęciu rocznym, co jest wartością znacznie wyższą od celu Banku Centralnego wynoszącego 4%. Podstawowe procesy inflacyjne (z wyłączeniem czynników sezonowych i administracyjnych) również spowalniają wolniej, niż oczekiwano. Oczekiwania inflacyjne społeczeństwa i przedsiębiorstw są nadal wysokie.
W tej chwili konieczne jest utrwalenie rozpoczętego spowolnienia inflacji; Bank Centralny będzie dążył do zaobserwowania stabilnej i pewnej tendencji spadku inflacji w kierunku celu przed złagodzeniem polityki. Przedwczesna obniżka stóp procentowych może zniweczyć poczynione postępy i wymagać jeszcze bardziej radykalnych działań w przyszłości.
Strateg inwestycyjny, finansista i założyciel projektu Bitkogan Jewgienij Kogan nie ma wątpliwości, że lato w kraju nie rozpocznie się od obniżki stóp procentowych:
— Aby rozpocząć cykl obniżania stóp procentowych banku centralnego, konieczne będzie wystąpienie stabilnych i jednoznacznych warunków wskazujących na spowolnienie wzrostu cen.
Takie warunki nie zdążyły się jeszcze w pełni ukształtować: inflacja w sektorze usług utrzymuje się na wysokim poziomie, gdzie w ciągu ostatnich trzech miesięcy (z wyłączeniem mieszkalnictwa i usług komunalnych) ceny wzrosły o 3,6%. Jeśli takie tempo się utrzyma, roczny wzrost cen w tym segmencie może wynieść 12,9% - będzie to bardzo szybki wzrost cen.
Rynek pracy wywiera dodatkową presję na inflację: niedobór kadr prowadzi do przyspieszonego wzrostu płac, który przewyższa wzrost wydajności pracy.
Oczekiwania inflacyjne również pozostają wysokie. W maju oczekiwania społeczeństwa dotyczące wzrostu cen w nadchodzącym roku wzrosły do 13,4%, po 13,1% w kwietniu. Rosnące oczekiwania skłaniają obywateli do kupowania towarów zanim nastąpi wzrost cen, także na kredyt, co dodatkowo przyspiesza inflację. Aby rozpocząć obniżanie stóp procentowych, Bank Centralny będzie chciał zobaczyć trwały spadek oczekiwań inflacyjnych.
W maju oczekiwania społeczeństwa dotyczące wzrostu cen w nadchodzącym roku wzrosły do 13,4%, po 13,1% w kwietniu. Zdjęcie: 1MI
Jednocześnie Jewgienij Kogan zauważa, że wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale okazał się słabszy, niż oczekiwał regulator.
„Czynniki te mogą skłonić Bank Centralny do zmiany prognoz makroekonomicznych na lipcowym posiedzeniu i rozpoczęcia obniżania stóp. Do tego czasu możliwe jest również, że oczekiwania inflacyjne zaczną spadać – jeden z kluczowych warunków łagodzenia polityki pieniężnej” – wyjaśnia ekspert.
Kierownik Działu Badań Analitycznych w Instytucie Kompleksowych Badań Strategicznych, doktor nauk ekonomicznych Siergiej Zawerskij dodaje, że niedobór środków inwestycyjnych i ich wysoki koszt będą w dalszym ciągu utrudniać rozbudowę mocy produkcyjnych i wzrost wydajności pracy.
„W rezultacie niezwykle trudno będzie obniżyć inflację do poziomu docelowego, a jeśli to się uda, to zostanie to osiągnięte za zbyt wysoką cenę w postaci strat we wzroście gospodarczym i nadal nie będzie to możliwe do utrzymania” – zauważa ekspert.
Dmitrij Tseliszczew, dyrektor zarządzający firmy inwestycyjnej Rikom-Trust, nie wyklucza, że departament Elwiry Nabiulliny może zdecydować się na długo oczekiwany krok w kierunku obniżenia stopy bazowej:
— Spadek nie będzie gwałtowny, maksymalnie 1%, co już da rynkowi pozytywny sygnał. Bardziej drastyczny krok – o 2% lub więcej – mógłby mieć znaczący negatywny wpływ np. na sektor bankowy, powodując z jednej strony znaczny odpływ depozytów i zwiększając presję na kapitał.
Z drugiej strony kosztowne finansowanie wstrzymuje rozwój przedsiębiorstw, także dużych, ponieważ coraz częściej jesteśmy świadkami zamykania zakładów produkcyjnych i wysyłania pracowników na bezpłatne urlopy. Ta tendencja może znacząco ograniczyć wzrost PKB i rozwój gospodarczy.
Według statystyków, od kilku miesięcy ogórki i pomidory mają największy udział w inflacji cen żywności. Zdjęcie: 1MI
Eksperci branżowi mówią również o tym, jak trudno jest prowadzić biznes w takich warunkach.
Starszy partner w firmie integrującej IT, Ensign Aleksiej Postrigailo przypomina, że niepewność gospodarcza i długi okres wysokich kluczowych stóp procentowych zaczynają ograniczać rozwój branży IT
„Klienci korporacyjni weryfikują swoje budżety, realizacja długoterminowych projektów jest utrudniona, firmy informatyczne często muszą ponosić straty, aby wywiązać się ze swoich zobowiązań, rozwój innowacji jest hamowany, wstrzymywane jest uruchamianie nowych, dużych, kapitałochłonnych projektów, przeprowadzana jest bardzo wnikliwa ocena wszystkich możliwych ryzyk.
Nie wszystkie spółki informatyczne są obecnie gotowe do wejścia na publiczny rynek kapitałowy; „Dla wielu łatwiej będzie zmienić strategię rozwoju, aby w obecnej sytuacji gospodarczej nie obciążać biznesu dodatkowymi obowiązkami” – zauważa specjalista.
Kiedy i przy jakich wskaźnikach Bank Centralny zacznie w końcu łagodzić swoją politykę - swoimi opiniami podzielą się eksperci z „Nowych Izwiestii” w kolejnej publikacji.
Tymczasem Bank Centralny ogłosił, że od dziś obowiązuje tydzień ciszy, jak oświadczył wiceprezes Banku Centralnego Philipp Gabunyi. Dodał, że sytuacja uległa zmianie i pojawiło się wiele nowych kwestii, którymi regulator będzie zainteresowany w dyskusji. Zastępca Elwiry Nabiulliny zakończył swoje przemówienie intrygą: „Myślę, że nasze opcje rozwiązania zarówno stawki, jak i sygnału będą jeszcze bardziej zróżnicowane niż w kwietniu”.
newizv.ru